Nowa zabawa zniszcz życzenie

Ołówek · Wysłany: Czw 19:14, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ej Maks w tej zabawie nie chodzi o opisywanie rzeczywistości. Tym zajmują się gazety
Wracając do tematu

Jesteś na Yapie, bawisz się świetnie na Zakazach i Kuśkach. Nad ranem idziesz się przespać parę godzin. Niestety na przeciw Ciebie pojawiła się grupa panów ubranych w charakterystyczny dla końca lat 90 dresach adidasa. Nie masz gdzie uciec bo w koło tylko wejścia do kamienic. Budzisz się po paru dniach na intensywnej terapii w pobliskim szpitalu. Rehabilitacja potrwa ponad rok.

Chciałbym już iść na morze

bulkovsky · Wysłany: Czw 20:02, 06 Mar 2008 Temat postu:

Idziesz na morze... I idziesz... I idziesz... I idziesz... I idziesz... I nagle zauważasz, że wszystko ok, tylko zapomniałeś zabrać statku. Chwilę później przypominasz sobie, że chodzenie po wodzie to także nie jest Twoja najmocniejsza strona... Na nieszczęście wyszedłeś już dość daleko, żeby nikt nie zdążył Cię uratować Wink

Chciałbym się dowiedzieć, czy Ołówek będzie na YAPIE Smile

?

Ołówek · Wysłany: Czw 21:02, 06 Mar 2008 Temat postu:

Dowiedziałeś się czy Ołówek będzie na Yapie. Zadowolony z faktu że już pojąłeś tą jakże trudną egzystencjalnie wiedzę. Po pewnym czasie zauważyłeś, że na przeciwko Twojego domu stoi czarny mercedes z przyciemnionymi szybami. Gdziekolwiek wychodziłeś widziałeś jak ktoś za tobą ukradkiem przemyka. Kiedy Cię porwali wreszcie okazało się że to rosyjska mafia. Po wielogodzinnych torturach padło wreszcie to pytanie: Czy Ołówek będzie na YAPIE. Powiedziałeś wszystko co tylko chcieli wiedzieć, nawet to czego Ty sam nie wiedziałeś. Kiedy kopałeś sobie płytki grób gdzieś pośrodku lasu januszewskiego doszedłeś do wniosku że 'życie jest ciężkie, w życiu nie ma letko'. Z tą myślą nawet nie zauważyłeś jak pada ostrzegawczy strzał w potylice. Mafia miała problem, bo nie miał już kto Cię zakopać

Chciałbym żeby Piotr był Razz

Ola :) · Wysłany: Sob 9:11, 08 Mar 2008 Temat postu:

Pogrążony w bólu i rozpaczy idziesz na zbiórkę z okazji Dnia Kobiet. Przez całą drogą połykasz łzy wiedząc, że Piotra nie będzie...
W końcu udaje Ci się pogodzic z niesprawiedliwością losu i zaczynasz przyzwyczajac się do myśli, że Piotra nie będzie.
Wchodzisz do harcówki, a tam... PIOTR!!!!!

P · Wysłany: Sob 16:01, 08 Mar 2008 Temat postu:

ja mam życzenie że Piotrka nie będzie Smile

żeby go nie było! Very Happy

- błagam o kreatywne zniszczenie ;P

Monia · Wysłany: Czw 20:55, 27 Mar 2008 Temat postu:

faktycznie na pierwszy rzut oka- Czysty Piotr... jednakcoś był nie tak, rzuciłeś więc w niego okiem po raz drugi i trzeci.... i juz wiedziałeś: To nie mogł być On.
Piotr nigdy nie był czysty. Był specem od brudnej roboty i nieczystych zagrań. Rządził na przedmieściach. Robił interesy z niejakim Gitarą. Jednak z czasem zaczął się zbytnio wychyleać, zwrócił na siebie uwagę Niebezpiecznych Ludzi i ich szefa- Chałsa zwanego też Doktorem. Najpierw zlikwidowali Gitarę, myśląc że po tym Piotr sam się usunie. Jednak Piotr nie dawał się zastraszyć. Mimo straty Goitary wciąż rządził przedmieściami. Jego beznadziejny upór niezwykle poirytował Chałsa, którego bardzo irytował beznadziejny upór. Piorytowany beznadziejnym uporem Piotra powiedział - tonem nieznoszącym sprzeciwu lecz z wyrażną nutą irytacji - "Piotra ma nie być".

Od tego czasu- Piotra nie było.

chciałabym żeby było ciepło!!!!

Ola :) · Wysłany: Czw 21:14, 27 Mar 2008 Temat postu:

Siedzisz w domku i oglądasz TVN meteo - Omena Mensah mówi, że w przyszłym tygodniu temp. powietrza będzie osiągać nawet 17 stopni. Jesteś przerażona! Nie masz ani letniej kurteczki, ani wiosennego płaszczyka! "Szybko" jedziesz do Warszawy - ale niestety prawie we wszystkich galeriach pozajmowane miejsca parkingowe! Zostały Twoje "ulubione" Złote tarasy! No nic, zaciskasz zęby i idziesz, bo jednak kurteczka najważniejsza! Docierasz do Reserved i... nie ma nikogo! Wybierasz, przebierasz, doradzają Ci najprzystojniejsi ekspedienci ;>
Po 5 godzinach wychodzisz styrana jak koń po westernie, ale było warto!
Zdobyłaś 2 [!!!] kurteczki i płaszczyk - w dodatku otrzymałaś rabat - 50%, gdyż wpadłaś w oko jednemu z przystojnych sprzedawców!
Następnego dnia budzisz się bardzo wcześnie - jest sobota.
Umówiłaś się z Olcią na poranny spacerek i już nie możesz się doczekać, by założyć nową kurteczkę!!!
Widzisz przez okno, że świeci słonko i wieje delikatny wietrzyk - zasuwasz suwak, wkładasz do uszu słuchawki, wychodzisz na zewnątrz zamykasz drzwi na klucz [zawsze o tym zapominasz, ale nie w ten jakże piękny słoneczny dzień!].
Zdążyłaś zrobić zaledwie 2 kroki gdy wtem, niebo zostało spowite ciemnymi chmurami, zerwał się porywisty wiatr i... ku Twojemu zdumieniu zaczyna padać śnieg! Ogromne, wielgaśne, obrzydliwie białe płaciory!!!!
Do końca kwietnia mamy zimę stulecia i jest przeraźliwie ZIMNO!!!

chciałabym rozumieć fizykę.

Monia · Wysłany: Czw 21:55, 27 Mar 2008 Temat postu:

ponieważ było tak Zimno, dostajesz telefon od przerażonej i wściekłej Moni, ktora ( stojąc w swojej nowiuteńkiej kurteczce) oznajmia Ci ze spotkanie nie wypali z powodu niesprzyjajacych warunków atmosferycznych. Zła na pogode, że przez nia nie zobaczysz olśniewajacej. nowej kurteczki Moni wracasz do domu. juz wiesz co Cie czeka. Leżacty na biurku, obleśny i wyjątkowo odpychający zeszyt od fizyki. Zniechecona i pelna najczarniejszych mysli siadasz przy biurku.... i nagle nie wiesz w jaki sposob czujesz ze razem z biurkiem (!) lecisz szybko do tyłu. Gdy wylądowałaś zobaczyłaś przed sobą pracownię fizyki, a przy wielkiej tablicy starszego siwego Pana z wąsami patrzącego na Ciebie pytającym wzrokiem.Nie wiedząc co się stało roglądałaąs się z lekko przygłupim wyrazem twarzy wokol siebie. Poniewaz Twoja wiedza o slynnych fizykach, jest rownie uboga jak sama wiedza fizyczna nie zorientowalas sie iz masz stoi przed Toba sam Albert Einstein. Dopiero gdy staruszek przedstawił ci się i zapytał czego sobie życzysz i dlaczego wpadłaś do jego pracowni ( wraz z biurkim). Ty (o dziwo rozumiejąc po niemiecku) opowiedziaalas mu cala historie. Naukowiec niezwykle tym zaisteresowany i smutny zektos moze nie lubic i nie rozumiuec fizyki zaczal po kolei, rzekłabym- łopatologicznie- tłumaczyć Ci wszytsko po kolei. Zrozumiełaś! Gdy zrozumiałaąs do tego stopnia ze zaczełas wdawać się z nim w dyspute odnosnie teorii wzglednosci nad ktora wlasnie pracowal - obudzilas sie i spojrzalas na zeszyt od fizyki znowu nic nie rozumiejąc.

chciałabym zeby mi sie chciało tak jak mi sie nie chce

Ola :) · Wysłany: Pią 0:04, 28 Mar 2008 Temat postu:

Pewnego dnia budzisz się i z wielkim zdziwieniem stwierdzasz, że chce Ci się tak jak Ci się nie chciało! Z tej radości zakładasz spódnicę do szkoły. Pełna entuzjazmu i energii wpadasz do szkoły na pierwszą matmę! Okazuje się, że sprawdzian, którego miało nie być jednak jest, p. F. przesadza Cię do pierwszej ławki, potykasz się, w rajstopach robi się oczko, z plecaka wypada piciu, które się tłucze, klasówka idzie Ci fatalnie. Następnie masz lekcję wuefu, a po niej jesteś spocona, potargana i zmęczona, nie masz piciu i w rajstopach robi się jeszcze większa dziura - wyglądasz jak prostytutka po nocnej zmianie. Znowu Ci się nie chce tak jak Ci się chciało.

chciałabym mieć klasę S w tańcach latynoamerykańskich

Ola :) · Wysłany: Pią 22:47, 28 Mar 2008 Temat postu:

no zniszczcie mi życzenie noo! ;p

Kazik · Wysłany: Sob 22:35, 29 Mar 2008 Temat postu:

siedzisz w domu wpatrzona w telewizor i nową edycję "tańca z gwiazdami". Nagle słyszysz dzwonek do drzwi. To listonosz przyniósł Ci list. Okazało się, że wygrałaś super konkurs "tańcz z Maserakiem". Jedziesz do Warszawy na kurs gdzie twoim partnerem jest sam Maserak. Okazujesz się ukrytym tanecznym talentem, razem ze swym partnerem wygrywasz światowe konkursy, zdobywasz klasę S w tańcach latynoamerykańskich, potrafisz nawet tak trząść tyłeczkiem jak murzynka, jesteś piękna, sławna i bogata. Wszystko się świetnie układa. Jednak na światowym konkursie tańca w sambie, potykasz się na parkiecie o czerwone lakierki Maseraka i niefortunnie upadasz na ziemię łamiąc obie nogi i obojczyk... ech... koniec światowej kariery

chciałabym nową ramkę na zdjęcie

Ołówek · Wysłany: Pon 0:57, 31 Mar 2008 Temat postu:

Dostałaś przesyłkę z Allegro. W środku jest nowiutka rameczka którą wylicytowałaś za strasznie śmieszne pieniądze. Włożyłaś do niej zdjęcie swojego ulubionego Ędwarda Ąckiego i postawiłaś na nocnej szafce. W Twoim bloku wybuchł pożar, ogień, dym wszędzie... no normalnie piekło na Ziemi. Strażacy chcąc dostać się w alternatywny sposób do mieszkania piętro wyżej stwierdzili że zrobią dziurę nad Twoim łóżkiem, aby uwolnić małą dziewczynkę odciętą od jakiejkolwiek drogi ucieczki. I kiedy już zaczęli z animuszem rozwalać Ci sufit nad wyrkiem jeden z nich musiał wejść na nocną szafkę. Jakież wielkie nieszczęście stało się kiedy to swoim wielkim buciorem ognioodpornym (przynajmniej z nazwy) zdeptał rameczkę ze zdjęciem Ąckiego.

Chcę wreszcie numer do Olgi, czekam już prawie tydzień i nic

Ola :) · Wysłany: Pon 1:16, 31 Mar 2008 Temat postu:

Spotykasz Olgę w Biedronce. Okazało się, że dała swój nr telefonu PiotrowiB. ale on jako wredna niecnota nie przekazał Ci numeru, a nawet schował go do swojej szafki nocnej i całował co noc przed zaśnięciem ;p Żegnając się, Olga daje Ci swój nr na rachunku po Top Chipsach, który chowasz do kieszeni, a po 2 dniach wyrzucasz zapominając o numerze.

chciałabym nowe, fajne spodnie

P · Wysłany: Pon 2:58, 31 Mar 2008 Temat postu:

Idziesz na zakupy. Zabierasz 5000zł! Chcesz kupić sobie spodnie, nowiutkie, takie co we wsi nikt nie ma. Chodzisz po sklepach riserft, hałs, amerikanos, bik star, zara, tera, aż trafiasz do sklepu versace! Są! piełkne jeansy - to nic że porwane, wytarte ale taka moda! Tak trza się łubierać! Nie zwracasz uwagi na te elementy, po prostu je przymierzasz i wychodzisz z nimi... płacisz całe 5000zł! Są nowiutkie! Cała wioska będzie na Ciebie pokazywać, wszyscy wiedzą, że masz super nowe, miastowe spodnie! Spotykasz Monike S., której nazwisko brzmi tajemniczo "Sobolweska"! ;p Ona się zna na modzie... i stwierdza, że takie spodnie można kupić u ruskich na bazarze w czwartek na targowicy Wink

ponad to okazuje sie że spodnie były używane... wpadasz w rozpacz ale idziesz na bazar w czwartek i kupujesz dwie takie same pary spodni...

Chciałbym nie mieć 4 tys. zł na wyprawę na Mont Blanc... Wink

Ołówek · Wysłany: Pon 15:25, 31 Mar 2008 Temat postu:

Dostałeś od wujka z Ameryki 4000złotych. To akurat tyle ile jest potrzebne aby wziąć udział w wyprawie na Mont Blanc. Spakowałeś wszystko co Ci będzie potrzebne(nawet DVD Pat'a Metheny'ego) i dziarskim krokiem ruszyłeś na lotnisko Okęcie. Odprawa poszła jak z bicza strezlił. Siedzisz już na swoim miejscu w klasie ekonomicznej Boeinga 737 i czekasz na start. Okazuje się jednak że załoga samolotu wyprosiła Cię z pokładu z powodu oglądania rozkładówek z kilku czasopism erotycznych. Koszt biletu nie podlega zwrotowi, ponieważ byłeś już w samolocie. Brakuje Ci kolejne 550 zł.

Chciałbym jutro wstać i iść na zajęcia